szczepanski - pokusy nowoczesności, Socjologia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
\.}
.......
~
[.Ll
~
'f/)
o
o
'=
V':!
_,
~
o
C\l
o.
~
fJ)
t:5
q)
N
~
c::::
u
:;:....
N
N
i~
>l
~
\JJ
\.}
::E
o
fJ)
s
•
t.Ll
....l
\JJ
:;:....
3
o
.:Y.
~
o
o
t.Ll
q)
g
p_
<
V':!
"""
C\l
::g
....l
o
p..
l. Istota wielkiej transfonnacji - wprowadzenie
Zmierzch realnego socjalizmu, dramatyczna sytuacja gospodarcza, nie-
stabilność
polskiego systemu politycznego i stan
głębokiej
anomii
społecznej skłaniają
do refleksji i debaty nad dalszymi losami kraju. Z
jednej zatem strony dyskutowane
są zróżnicowane
projekty
pożądanych
i
organizowanych zmian
społecznych,
z drugiej
zaś
- typowani potencjalni
ich aktorzy i animatorzy. Analizuje
się także-
aczkolwiek w stopniu nie-
dostatecznym -
doświadczenia
rozwojowe innych
państw
oraz modele i
orientacje teoretyczne proponowane przez zagraniczne instytucje, grupy re-
formatorskie i doradcze. Uprzywilejowane miejsce w tych studiach zajmuje
z
całą pewnością Międzynarodowy
Fundusz Walutowy oraz rekomendo-
wany przez jego agendy i funkcjonariuszy projekt radykalnych - a przy tym
wolnych od relatywizmu kulturowego - reform gospodarczych. Propozycje
MFW
są
bowiem wysoce zuniformizowane i aplikowane bez
większych
zmian zarówno
w
Boliwii, jak i w Polsce czy na
Węgrzech. Zalecają
je w
różnych częściach świata
-
ze
zmiennym
zresztą
powodzeniem
-
współpracownicy
Funduszu i jego zwolennicy.
To szczególne zainteresowanie wzorcami, modelami
i
teoriami rozwoju
tworzonymi w zachodnioeuropejskim
kręgu
kulturowym nie jest w Polsce
przypadkowe.
Wiąże się
bowiem
ściśle
z
prowadzoną
przez kolejne
establishmenty postkomunistyczne
polityką ekonomiczną
i
organizowaną
transformacją
gospodarki nakazowej w
rynkową. Istotę
tego procesu dobrze
ilustruje
wypowiedź
Leszka Balcerowicza
otwierająca
obszerny wywiad
opublikowany w sierpniu
1991
roku w "Gazecie Wyborczej".
"Poglądy
polityczne -
stwierdził były
wicepremier i minister finansów -
odnoszą się
do
całego
systemu i
życia
publicznego, czyli i do systemu politycznego, i
gospodarczego.
Jeżeli
chodzi o drugi, moje
poglądy są
jasne i wy-
powiadałem
je wielokrotnie. Powiem tylko,
że
w
największym
możliwym
stopniu
powinniśmy unikać
eksperymentów i
opierać się
na
tym, co
rzeczywiście sprawdziło się
na Zachodzie"
1
(podkr. M. S. S.).
Wydaje
się
jednak,
że
najbardziej nawet wypróbowane i sprawdzone na
Zachodzie wzory wcale nie
muszą przynosić zadowalających
rezultatów w
warunkach polskich. Warto
może przypomnieć, iż
w ponad stu krajach
I
"Gazeta Wyborcza", nr
191, 17-18
sierpnia
1991,
s.
8-11.
13
świata
o gospodarce rynkowej importowane wzory niemal
całkowicie
zawiodły,
a ograniczone powodzenie takiej aplikacji odnotowano zaledwie
w dwudziestu przypadkach
2
.
Prawdą
jest
wszakże
i to,
iż
wiele gospodarek
rynkowych funkcjonuje
źle,
ale
żadna
socjalistyczna nie
działała
- ani nie
działa
- dobrze
3
.
Mimo wszystko nieodzowna wydaje
się
relatywizacja im-
portowanych wzorów z jednej strony, z drugiej
zaś
- poszukiwanie -
drogą
eksperymentów -
rozwiązań
rodzimych
uwzględniających
kontekst
społeczno-kulturowy,
polityczny
1
gospodarczy kraju. Tymczasem
mechaniczne przenoszenie sprawdzonych na Zachodzie wzorów
i
rozwój
mimetyczny
(naśladowczy)
4
-jak z
pewną dozą
przesady niekiedy
się
go
określa
-
sprzyjać mogą
ugruntowaniu peryferyjnej pozycji kraju i jego
marginalizacji politycznej w Europie oraz w
całym
systemie
światowym.
W
takim przypadku utrwalone zapewne
zostaną
zjawiska i procesy negatywne,
powiększone
i tak
już
znaczne obszary ubóstwa, ugruntowane indywidualne
i zbiorowe stany frustracji oraz niezawinionej deprywacji. Z drugiej jednak
strony nie
można
z góry
wykluczyć
rezultatów pozytywnych i
społecznie
korzystnych, takich
choćby
jak
trwała
eliminacja nierównowagi rynkowej i
niedoboru towarów, urealnienie struktury cen, redukcja
galopującej
inflacji
czy podniesienie
rażąco
niskiego poziomu
świadczonych usług
publicznych.
W
każdym
jednak przypadku
promotorzy wielkiej transformacji
winni
mieć
świadomość, iż prowadzą
eksperyment na czterdziestomilionowym spale-
czeństwie
5
.
Ten szczególny rodzaj wiwisekcji wymaga zatem
niezwykłej
rozwagi i
ostrożności.
Jak
wykazały
badania Napoleona
Wolańskiego,
zmiany o charakterze historycznym w powojennej Polscc
wywarły poważne
piętno
na biologicznym rozwoju narodu
6
Wystarczy
choćby prześledzić
najprostsze statystyki
urodzeń
i zgonów w latach 1950-1951, 1968, 1981-
1982, aby
zrozumieć istotę
wzajemnych
zależności między przeobrażeniami
o historycznym charakterze a procesami biologicznymi.
Autorzy
wielkiej transformacji
uwzględniać również
winni stan
społecznej świadomości,
ludzkie
dążenia,
aspiracje i
wyobrażenia
o
przyszłym kształcie państwa
i ustroju. "Zwolenników
kapitałizmu
w wersji
laicko-kosmopolitycznej, co symbolizuje
postać
i Plan Balcerowicza - pisze
Paweł
Boski- jest, jak
pokazują
nasze dane( ... ), najmniej. Dlatego
też
ta
wersja reform
została
odrzucona zarówno przez
środowiska
narodowo-ka-
tolickie jak i socjalistyczno-laickie. Jest jednak
demagogiczną
nie-
odpowiedzialnością
niektórych publicystów i polityków darcie szat nad
zagrożoną reformą, bądź
cyniczne uderzanie w
bębny
"trzeciej drogi do
Trzeciego
Świata"
- stwierdza dalej.
"Sądzę, iż
nikt nie powinien przypi-
sywać
sobie
dziś
monopolu na
Reformę
( ... )"
7
Jak
więc widać
jednoznaczna deklaracja L. Balcerowicza, powtarzana
później
przez kolejnych jego
następców,
akceptacja bezalternatywnego -
w
istocie -
planu transformacji gospodarczej i ustrojowej, opartego na
5
Por. K. Knysztofek:
Przydatność
teorii modernizacji w
rozważaniu
szans rozwoju
Polski.
MaSZ)11opis powielony przygotowany na
konferencję Nowoczesność
Polaków.
Warszawa: 25-27listopada 1991; P. Boski:
O dwóch orientacjach politycznych Polaków
w
kontekście
lotYborów prezydenckich i porlamentamych oraz ich
związku
z
pojęciem
nowoczesności.
Maszynopis powielony przygotowany na
konferencję Nowoczesność
Polaków.
Warszawa: 25-27 listopada 1991. Na temat tej
właśnie
konferencji zob. K.
Krzysztofek, M. S.
Szczepański,
A.
Sarapata: Czy
Po/ska
może wybić się
na
nowoczesność? "Przegląd
Powszechny", nr 6, 1992, s. 472-482.
2
Por. E.
Łukawer:
W sprawie programu.
W:
Społeczna
gospodarka rynkowa.
Red.
E.
Okoń-Horodyńska.
Katowice 1991, s. 177
i
nast. N.
Wolański: Nowoczesność
w
perspektywie przystosowania do
środowiska.
Maszynopis powielony przygotowany na
konferencję Nowoczesność
Polaków.
Warszawa: 25-27listopada 1991.
3
Polska
według
Sachsa- druga .1trona medalu.
Opracowała
Danuta Zagrodzk:a. "Gazeta
Wyborcza", nr 38, 14lutego 1992, s. 10-11.
4
Temtin
mimetyczny sposób akumulacji
stosuje konsekwentnie K. J. Ners w pracy
Trzeci
świat.
Dylematy rozwoju.
Warszawa 1990. "Na mimetycmy sposób akumulacji-
pisze
-wywierają wpływ
dwa rodzaje czynników:
l) czynniki subiektywne,
związane
z
naśladownictwem
bardziej zaawansowanego
wzorca
(społeczeństwa
odniesienia) zaró\VIlo w sferze konsumpcji jak i w sferze
akumulacji kapitalu;
2) czynniki obiektywne, narzucone przez uczestnictwo w
międzynarodowym
podziale
pracy w ramach
światowego
systemu gospodarki kapitalistycznej" (s. 7-8).
Pojęcie
mimetyczny rozwój
ma jednak znacznie
bogatszą konotację;
odnosi
się ró\VIlież
do
naśladownictwa wartości
pozaekonomicznych, wzorców kultury, cech
osobowości,
zachowań
codziermych,
6
N.
Wolański: Nowoczesność
w perspektywie przystosowania do
środowiska.
Maszynopis powielany przygotowany na
konferencję Nowoczesność
Polaków.
Warszawa:
25-2 7 listopada
ł991.
7
P. Boski:
O dwóch orientacjach... ,
s. 17. Oceny zawarte w
tym
opracowaniu
potwierdził także sondaż
przeprowadzony w l 99 l roku przez
Instytut Pentor
na
zamówienie
Polityki.
Większość uczestniczących
w
nim
respondentów (52%)
uważa, iż
najbardziej
pożądany
jest model paóstwa
chrześcijańsko-narodowego, mniejszość zaś
(47%) preferuje
modeł
zachodnioeuropejski (laicko-kosmopolityczny). 71%
uważa
przy
tym,
że należy ostrożnie wiązać się
z
gospodarką zachodnią, gdyż
w przeciwnym razie
suwerenność
ekonomiczna
państwa
zostame
zagrożona.
Jedynie 27%
sądzi, iż Z'Niązki
te
należy ugruntować
jak najszybciej.
stylu
i
standardu
życia,
a nawet
sposobów
myślenia
upowszechnionych
w
przodujących
ekonomicznie krajach
świata.
14
15
sprawdzonych wzorcach zachodnich,
budzić muszą poważne wątpliwości8
Przede wszystkim, tych kluczowych
rozstrzygnięć
ekonomicznych i poli-
tycznych nie
poprzedziły poważniejsze
studia nad rodzimym zacofaniem,
jego mechanizmami i ich
długim
trwaniem
- gdyby
użyć
tutaj terminu
Fernanda Paula Braudela
9
W minionych dekadach, w okresie realnego
socjalizmu, badania takie - ze
względów
politycznych i ideologiczno-dok-
trynalnych -
były poważnie
utrudnione czy
wręcz niemożliwe.
Ich
podjęcie
byłoby
sprzeczne z upowszechnianym wówczas mitem o doganianiu
świa
towej
czołówki
i ulokowaniem Polski w
dziesiątce
najlepiej
rozwiniętych
państw
globu.
Oznaczałoby również
kwestionowanie dorobku ustrojowego i
jego imaginowanych
bądź
rzeczywistych
osiągnięć.
Z tych
też względów
pisano zazwyczaj o niedorozwoju i zacofaniu pewnych regionów kraju
tworzących
tak
zwaną ścianę wschodnią,
niektórych
gałęzi
gospodarki (np.
elektroniki,
przemysłu
lekkiego) czy wreszcie oferowanych
usług
(telekomunikacja, transport masowy,
bankowość).
Tego typu opracowania
nie
dawały pełnego
obram rodzimego niedorozwoju (zacofania), a
aóżnicowanc ujęcia
teoretyczno-metodologiczne v.rykorzystywane przez ich
autorów nic
pozwalały
na analizy porównawczc
10
.
Rozproszone
i
w
znacznym stopniu przypadkowe
były także
- instruktywne dla
rozstrzygnięć
polskich
-
badania
nad
mechanizmami
niedorozwoju
w
krajach
pozaeuropejskich, zaliczanych zwyczajowo do Trzeciego
Świata.
Z
całą
zatem
pewnością można przyjąć, iż
strategia rozwojowa
przyjęta
przez
rządy
postkomunistyczne abstrahuje - w pewnym przynajmniej stop-
niu - od rzeczywistych zjawisk i procesów
zachodzących
w kraju; wolna
jest
więc
od
głębokich odniesień
empirycznych i analiz porównawczych, od
kontekstu historycznego,
społeczno-kulturowego
oraz politycznego. Co
więcej, przyjęta
w Polscc strategia ma charakter technokratyczny, a jej
powodzenie oceniane bywa na podstawie parametrów
decydujących
o
wzroście
gospodarczym, a nie rozwoju
społecznym.
Szczególnie
ważne są
zatem
wskaźniki
cen, inflacji i recesji, a
rolę
raczej
drugorzędną pełnią
mierniki
społeczne
(indywidualny i zbiorowy optymizm, zadowolenie z
warunków egzystencji, poczucie
bezpieczeństwa
socjalnego, zrealizowane
potrzeby afiliacyjne etc.).
Zastanawiające są także
inne
okoliczności
jakie
towarzyszyły
kon-
ceptualizacji polskiej strategii rozwojowej po upadku realnego socjalizmu.
Nic
dość, że
jej autorzy nie mogli
wykorzystać całościowych
studiów nad
rodzimym zacofaniem, to nie oparto jej
również
na
poważnym
bilansie
i
opisie postsocjalistycznego systemu
społecznego-gospodarczego. Okazało
się
bowiem,
iż
funkcjonariusze pierwszego
rządu
niekomunistycznego nie
sporządzili
nawet
wyczerpującego
rejestru aktywów i pasywów
odziedziczonego systemu gospodarczego, poddawanego
później
radykalnej
sanacji.
Związane
to
było
prawdopodobnie z
propagowaną
wówczas - i
bardzo
pojemną
-
filozofią
grubej kreski.
Jak
się okazało, oznaczała
ona
nie tylko
abolicję
wobec funkcjonariuszy partyjnych i
państwowych
z
okresu realnego socjalizmu, ale
również rezygnację
z bardziej pedantyczne-
go opisu stanu gospodarki polskiej. Tak
więc
program gospodarczy od-
działujący
bez
wątpienia
na stan
społecznej świadomości powstawał
w
podwójnej
próżni:
teoretycznej -
gdyż
nie
istniała zadowalająca
diagnoza
dziedziczonego systemu ekonomicznego oraz ogólna teoria jego zacofania,
a
także
informacyjnej -
gdyż brakowało wyczerpujących
studiów anali-
8
Nawiasem
mówiąc poważne wątpliwości
wobec mechanicznego przenoszenia
sprawdzonych na Zachodzie wzorów i bezkrytycmej aplikacji
zaleceń
MFW
zgłaszają
równieź
badacze oraz praktycy z Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Por. np.
list Anshela N. Rugina z 20
września
1989 roku adresowany do premiera Tadeusza
MazoWieckiego. List
ten
opublikował
24
marca l
992
"Nowy
Świat",
nr 71196.
9
Ten znakomity uczony francuski,
współtwórca
historycznej
Szkoły
Anna/es,
sądził, iż
głównym
zadaniem historyka, socjologa czy ekonomisty nie
może być
- najbardziej
nawet skrupulatna, rzetelna
i
wyczerpująca
-rejestracja faktów. Badacz
reprezentujący
nauki
SJX>łeczne opisywać
raczej winien struktury
i
instytucje,
istniejące dziesiątki
a
nawet setki lat,
opierające się
w znacznym stopniu fluktuacjom historycmym i
rzutujące
na
współczesne przeobrażenia.
Sam
F.
P. Braudel
analizując
proces powstawania
względnie
zintegrowanej Europy
odwoływał się
na
przykład
do
wydarzeń,
instytucji i
struktur
z
"długiego
wieku
XVI" (1450-1640).
Szerzej na temat
długiego
trwania (la
longue dun!e)
i
badań
prowadzonych w historycznej
Szkole Anna/es
współtworzonej
przez
F. P.
Braudela, zob.
między
innymi:
F. P.
Braudel:
Civilisation maten·elle,
economie et capitalisme (XV-XV/Ile s.).
Paris 1980
(3
tomy:
J.
Les Structures du
quotidien. 2. Les Jeux de /'echange. 3. Le Temps du monde.
Polskie wydanie tomu
l
Struktury
codzienności. Możliwe
i
niemożliwe.
WarszaWB
1992)~
F. P. Braudel:
La
Dynamique du capitalisme.
Paris
1985~
Une Lefon d'histoire de Fernand Braudel.
Paris
1986
(Ksiąźka
zawiera zapis
wystąpień
dedykowanych F. P.
Brandełowi
i
wygłoszonych
na specjalnej konferencji Jemu
poświęconej. Chateauvałłon.
Journees Femand Braudel.
18, 19 et 20 octobre
1985)~
F. P. Braudel:
La
Mediterranee et Ie monde meditenuneen
a
l'epoque de Philippe II.
Paris
1949
(Połskie
wydanie: Morze
Śródziemne
i
Świat
śródziemnomorski
w epoce Filipa
ll.
Gdaósk l
976-1977, 2
tomy).
Zob.
teź
kolejne
numery
Anna/es: economie, societes, civilisations.
Od
nazwy
tego periodyku pochodzi
określenie całej Szkoły.
Jej
założycielami
byli Lucien Febvre, Marc Bloch, a wybitnymi
kont)11uatorami- oprócz F. Braudela -Pierre Chaunu, Pierre Goubert
i
Emmanuel
Le
Roy Laudrie.
10
Por. Z. Kozak:
Zastosowanie leon·; zacofania Tneciego Swiata do gospodarki
pplskiej.
Referat przygotowany na
konferencję naukową
pt.
Polska krajem Tneciego
Swiata
-
porównywalność doświadczeń
rozwojowych.
Szkoła Główna
Handlowa.
Warszawa
1991,
s. lO.
16
17
[ Pobierz całość w formacie PDF ]