stare gospodarstwo, Opowiadania BDSM,Erotyczne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Stare gospodarstwo"Stare gospodarstwo wuja doskonale nadawało się na gry w klimacie okrutny pan i biedna niewolnica.. Mogli tu spędzić tyle czasu ile chcš w zamian zrobiš porzšdek. Stara murowana chata z wilgotnš małš piwniczkš. Jaka szopa z kamiennymi cianami, mroczna z jednym małym okienkiem. Resztki stodoły. Pozostały tylko ciany i belki w murach podparte drewnianymi słupami. Jednoznacznie wyglšdały jak pręgierze. Konstrukcja z pali przy szopie która kiedy służyła do oprawiania trzody a teraz mogła posłużyć, no na przykład jako miejsce torturowania niewolnicy. Trochę trawy przy domu zapuszczony ogródek i sporo gliniastego błota. Porodku studnia z wodš przydatnš do wszystkiego z wyjštkiem picia. Trzeba było przywieć sporo baniaków wody. Bez pršdu, bieżšcej wody i kanalizacji obok resztek chlewika typowa sławojka. Wszystko z dala od ludzkich siedzib w pobliżu mały gęsty lasek z małym bajorkiem. Cudowne miejsce. Sam widok pobudzał wyobranie i boje zaczęli się dziwnie umiechać do siebie. Inga już od miesišca żyła tš chwilš. Ma być ostro, będš baty, zostanie prawdziwš niewolnicš. Oboje znali swoje granice i od czasu do czasu je przekraczali. Ale tym razem chciała się sprawdzić głębiej, mocniej. Wiedział że potraktuje jš bardzo surowo nawet trochę bardziej niż by chciał. Niech to sięgnie dna jej duszy. Przez ten czas będzie oprawcš. Jak najmniej względów. Zwyczajnie pan i niewolnica. Inga kończyła pielić wyznaczonš częć ogródka. Upał stawał się niemiłosierny, bosymi stopami czuła ciepło ziemi. Poczochrane włos okalały buzię, była prawie naga. Miała na sobie tylko zwykłe majteczki i to dosyć sprane. Bliżej im było do szmaty. Duże piersi, odkryte bujały się w tempie jej ruchów. Oczywicie że się wstydziła ale wstyd też może podniecać a przy tym tak sobie wyobrażała pracę niewolnicy. Mozolnie uderzała motykš i dostawała wcale nie lekkie razy po wygiętych plecach. Każde smagnięcie miało popędzać jš w pracy i nie tylko. A nierówno opalona skóra, od bršzu do nie ruszonej Słońcem bieli lniła od potu. Miejscami pot zmieszał się z kurzem i powstały smużki błota. Od razu widać tak brudna i spocona może być tylko niewolnica. Doszła do końca.Panie skończyłam zawołała. Przywołał jš skinieniem ręki. Pokornie stanęła przed panem. Z opuszczonym spojrzeniem czekała na rozkazy.Napełnisz tamte beczki wodš ze studni Między studniš a beczkami pod domem trzeba było trochę przejć. Wskazał dziewczynie jarzemka. Wiesz jak używać?Tak widziałam na filmach Ale to nie było wszystko. Lekko odchylił jej majtki. Wepchnšł między nogi pęk pokrzyw. Inga krzyknęła kulšc się z bólu a tu drugim pękiem smagnšł po jej piersiach. To znowu po brzuchu. Paliło straszliwie aż zaczęła płakać. Każdy krok stał się torturš. Napełniła dwa wiadra, wijšc się zaczepiła na jarzemka i wzięła na plecy. Krzyknęła idšc teraz wyprostowana i z wypiętymi piersiami. Każdy krok sprawiał że pokrzywy ocierały się o łono i uda. Jakie łodygi przesunęły się między poladki. Parzšc okolice odbytu i samš dziurkę. A tu jeszcze bezlitosny pan smagał jš wišzkš po nagim ciele. Były chwile że niewolnicy robiło się słabo. Ale tak miało być. Tortura się skończy jak napełni beczki. Podrażniona cipka zaczęła ociekać sokami aż zrobiła się plama na bielinie. Pieczenie mieszało się ze swędzeniem. I pokrzywy poruszały się przy każdym uchu. Nie doć ze czuła jak bolenie puchnie odbytnica to teraz łodyga zsunęła się w między wargi sromowe i na samo wejcie do pochwy. Te tak ekstremalnie czułe ciałko w tych miejscach doznało okropnego pieczenia. Aż siku zaczęło się sšczyć po kropelce. Nowa porcja potu zrosiła skórę. Tym razem z bólu. Błagam o litoć wyjęczała. Bez skutecznie dostała tylko po udach i teraz cierpišc w pokorze kontynuowała pracę. Gdy napełniła beczki usłyszałaZdejmij majtki. Jakaż to był ulga. Zaraz doznała mocnego swędzenia i odruchowo palcami sięgała do łona i pupy. Drapišc się mocno ale gdy palcami sięgała do cipki mimowolnie zaczynała się masturbować. Drugš rękš ciskała, drapała piersi a przy tym pobudzała sutki. Ból wymieszał się z wyzwolonym pragnieniem. I rodził się wstyd że masturbuje się stojšc nago przed ubranym mężczyznš. Zamknęła oczy z nadziejš że pan okaże laskę i pozwoli jej skończyć. Rozstawiła szeroko nogi, zaczęła bujać biodrami i coraz szybciej poruszać rękoma. Ale pan nie okazał jej łaski. A była już tak blisko. Specjalnie czekał na ten moment. Aż bliska płaczu skuliła się gdy kazał jej przerwać. Kucnęła na trawie mocno ciskajšc uda. Ukochany zapišł jej obroże ze smyczš. Inga przyjęła pozycje na czworakach ciężkie piersi bujały się delikatnie. Ale pan butem nacisnšł na jej plecy. Połóż się na ziemi. całym ciałem poczuła trawę. Trzymajšc za smycz rozkazał. Czołgaj się do szopy. Z największym podnieceniem patrzył jak naga pełznie po brudnej ziemi. Na ruchy jej poladków, nóg gdy bosymi stopami odpychała ciało. Patrzył jak pracujš ramiona. Gdy pojedyncze kępki ostrych dbeł drapiš ciało. Piersiami i brzuchem poczuła zimne kamienie progu, nie wstajšc wczołgała się do chłodnej szopy. Leżała na brudnym wilgotnym klepisku. Uniosła głowę na ziemi leżała stara brona z przywišzanymi belkami. Domyliła się ze to będzie dalszy cišg tortur. Poczuła miłe mrowienie w podbrzuszu.Połóż się na tym. Wskazał jej starš bronę. Uniosła się nad niš a piersi sutkami dotknęły zimnych stalowych zębów. Nie przodem a plecami Pomógł jej. Poczuła jak zęby brony wciskajš się plecy i poladki. Stare i tępe nie mogły przebić ciała ale mocno naciskały i wkrótce tworzyły się drobne siniaki. Sprawiały dotkliwy ból nie czynišc krzywdy. Ręce i nogi rozcišgnšł jej przywišzujšc do belek. Leżała tak naga rozkrzyżowana. Napinajšc mięnie z bólu.Wychłoszcz mnie szepnęła. Błagam po cyckach, po cipie proszšc uniosła głowę. Zamknšł, drzwi zaległ w szopie półmrok. Inga przełknęła linę ze strachu i podniecenia zaschło jej w gardle. Przez małe okienko podzielone na cztery małe szybki wpadała smuga wiatła wprost na nagie rozpięte ciało Ingi. Skinęła głowš, pan szerokim pasem uderzył w piersi, raz w jednš raz w drugš. Po każdym razie ciało drgało. Bił po brzuchu powoli zbliżał się do łona ale najpierw uda i wreszcie muszelkš. Uderzył mocno z ust torturowanej wyrwał się ostry krzyk i następny. I ponownie po piersiach prosto w twardniejšce sutki. Ale jak cudownie prężyło się jej nagie ciało. Po kolejnej serii razów zobaczył że dziewczyna ma dosyć. Przerwał a Inga naga drży rozkrzyżowana, ,mięnie napięte drżš, skóra mokra od potu, brudna i poznaczona pręgami zadrapaniami. Obfite piersi unosiły się w szybkim oddechu falowały tak bardzo kuszšco. Brzuszek pulsował a opuchnięte łono ociekało kropelkami luzu i moczu. Tego widoku nie wytrzymał by żaden kat.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]